Następnego dnia, gdy Harry miał wchodzić do szkoły z daleka wołał go Max jego najlepszy kumpel.
- Siema Hazza ! -
- Siema Max - przybili sobie żółwika na powitanie.
- Dzisiaj sprawdzian z angielskiego, umiesz ? - zapytał go Max.
- Jaki sprawdzian ?! - krzyknął Harry.
- Oj Harry, Harry. Pani Wings zapowiadała go tydzień temu. -
- Tydzień ? To dla mnie za mało . - powiedział Harry - Ej, Max zrobisz coś dla mnie ? - dodał widząc dziewczyny wchodzące do szkoły.
- Czy on się ode mnie kiedyś odczepi ? - zapytała Jen.
- Eh chłopaki. - powiedziała Steph. - Pierwszą zdaje się mamy fizykę. - dodała i dziewczyny udały się pod klasę numer dziesięć. Po lekcji Max zaciągnął Steph do kanciapy woźnego.
- Max kretynie, co ty robisz ?! - krzyczała na niego Stephanie.
- Mam do ciebie sprawę. - powiedział Max.
- Nie, nie dam ci spisać na biologii. - powiedziała i chciała wyjść, ale chłopak jej ie pozwolił.
- Nie rozchodzi sie o mnie, ani o ciebie. -
- To o co ? -
- O kogo ! O Harry'ego i Jenny - powiedział.
- To nie pomogę. - powiedziała.
- Dlaczego ? Ona się mu podoba. Ciągle o niej myśli, od kiedy weszła do klasy. -
- Wiesz, jeśli Harry'emu zależy rzeczywiście na jej osobie, a nie przeleceniu jej i zostawieniu to powinien jakoś inaczej okazywać to co czuje, nie jak ostatnio na kolacji. - powiedziała i miała już wychodzić kiedy dodała - Niech spróbuje stać się jej przyjacielem. - i wyszła. Wiedziała że postąpiła źle w stosunku do ich przyjaźni, ale nie mogła pozwolić żeby Jenny zmarnowała sobie życie przez jakiegoś śmiecia który po prostu na nią nie zasługiwał.Nie każdy chłopak jest taki sam, a być może Harry to właśnie dla niej ten jedyny.
- Gdzieś ty była ? - zaskoczyła ją Jen na schodach.
- Max mnie porwał ? - powiedziała.
- Randka ? - zapytała na co Steph ją wyśmiała.
- Skąd że milordzie. - powiedziała dziwnym tonem i zarumieniła się. - Pytał o ciebie.
- O mnie ? - zdziwiła się.
- Tak i o Harry'ego. -
- A co ten ma do tego ? -
- Wiesz nie wiem, ale Harry ponoć o tobie myśli. -
- Serio ? To słodkie. - powiedziała. - Ale mam to gdzieś, niech pomyśli o innej - dodała.
***
Po szkole Jenny poszła znów do parku, tym razem sama. Usiadła na ławce i obserwowała ludzi w skateparku. Włożyła słuchawki do uszu, zamknęła oczy i dała się ponieść muzyce.
___________________________________________
Tak krótkie, ale jutro dodam znowu
pisz pisz! dobrze Ci idzie :) czekam na kolejne części
OdpowiedzUsuń